Kazanie ks. bpa Marcina Hintza wygłoszone w kościele św. Jadwigi w Gdyni w ramach Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan 2016

Kazanie ks. bpa Marcina Hintza wygłoszone w kościele św. Jadwigi w Gdyni w ramach Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan 2016

  Diecezja Pomorsko-Wielkopolska   |   Dodano:     13.02.2016 14:29

Tekst kazania: EWANGELIA: Mt 28,1-10

A gdy skończył się szabat, pierwszego dnia tygodnia o świcie, Maria Magdalena i inna Maria poszły, żeby obejrzeć grób. Nagle nastąpiło wielkie trzęsienie ziemi. Anioł Pana zstąpił bowiem z nieba, podszedł, odsunął kamień i usiadł na nim. Wyglądał jak błyskawica, a jego szaty były białe jak śnieg. Strażnicy na jego widok z przerażenia zadrżeli i zamarli. Anioł zaś powiedział do kobiet: Nie bójcie się! Wiem, że szukacie ukrzyżowanego Jezusa. Nie ma Go tu, zmartwychwstał, tak jak zapowiedział. Chodźcie, zobaczcie miejsce, gdzie leżał. Pójdźcie też szybko i oznajmijcie Jego uczniom: Powstał z martwych i idzie przed wami do Galilei, tam Go zobaczycie. Oto, co miałem wam powiedzieć. Odeszły więc szybko od grobu i ze strachem, i z wielką radością pobiegły przekazać to Jego uczniom. Nagle Jezus wyszedł im naprzeciw i pozdrowił je: Witajcie! One zaś podeszły, objęły Go za nogi i złożyły Mu pokłon. Wtedy Jezus im powiedział: Nie bójcie się! Idźcie i powiedzcie Moim braciom, aby poszli do Galilei. Tam Mnie zobaczą.

 

Drodzy umiłowani w Panu!

Co roku spotykamy się od 18 do 25 stycznia na Tygodniu Modlitw o Jedność Chrześcijan. Co roku też chrześcijanie z różnych krajów przygotowują dla nas biblijne teksty, cały materiał, który wydawany jest lokalnie w danym języku i ma nas prowadzić w naszej refleksji przez cały ten tydzień.

W tym roku, Drodzy, motywem jest Słowo z 1 Listu Apostoła Piotra: „Wezwani, by ogłaszać wielkie dzieła Pana”. A zestaw modlitw, tekstów biblijnych i myśli, przygotowali dla nas chrześcijanie z Łotwy. Z Łotwy, która przez długi czas, przez wiele wieków, była krajem niemalże w 100% ewangelickim, krajem bardzo zintegrowanym na niewielkim terenie. Ale wiemy, że to, co nastąpiło podczas XX wieku, w okresie międzywojennym, a w sposób szczególny podczas II Wojny Światowej, zupełnie zmieniło nie tylko mapę konfesyjną Europy, ale wiele państw z tej mapy skreśliło.

Długo czekali Łotysze, by odzyskać swoją państwowość. Stało się tak dopiero 25 lat temu, ale wciąż radziecka przeszłość Łotwy jest w sercach i w myślach tych ludzi. Zmienił się też krajobraz konfesyjny tego kraju. Ewangelicy stanowią co prawda w dalszym ciągu większość, ale na Łotwie żyje też duża liczba prawosławnych oraz niewielka diaspora Kościoła Rzymskokatolickiego. To doświadczenie radzieckiej przeszłości przyniosło też i dobre owoce w postaci działalności ekumenicznej. Przed 1,5 roku miałem przyjemność i zaszczyt spotkać się podczas jednej z konferencji z Biskupem Łotwy, biskupem ewangelickim i mieliśmy możliwość podzielić się doświadczeniami owych dwudziestu kilku lat życia w nowej sytuacji politycznej i w nowym kontekście. Z tych rozmów, z rozmów z innymi mieszkańcami, wyłania się bardzo trudny obraz. Wiele jest tam żalu, bólu, podziałów i trudnych ran do zagojenia. Wielu Łotyszy wciąż chciałoby powrócić do swojego kraju, a z takich, czy innych względów, jest to niemożliwe. To doświadczenie buduje ekumeniczną jedność. I takim doświadczeniem, o którym wtedy biskup łotewski mówił, jest coś, co w polskim kontekście jest jeszcze zupełnie nieznane. Jest to ekumeniczna droga krzyżowa, która ma miejsce nie tylko w Rydze, ale w wielu łotewskich miastach. I dzisiaj o tym do nas mówi Centrum Młodzieży Katolickiej Archidiecezji Rygi i chce nam pokazać, jak różne konteksty powodują, że różnie patrzymy na siebie. W jednych krajach dane wyznanie jest większością, niemal całkowitą, a w innym doświadcza bycia diasporą. Te doświadczenia, ich wymiana, pokazuje nam, że bycie większością, czy mniejszością, to tylko kwestia perspektywy, bo jeśli spojrzymy na cały świat, Drodzy, a podpowiadają nam to dzisiaj chrześcijanie z Łotwy, to okaże się, że my – chrześcijanie – wcale nie jesteśmy większością tego świata. I tym bardziej w świecie, który coraz bardziej się laicyzuje, musimy szukać dróg pojednania, dróg zbliżenia, by lepiej składać świadectwo, szukać tego, co nas łączy, a nie tego, co nas dzieli – będąc świadomi wciąż różnic, ale czy warto je w tym tygodniu podkreślać? Czy też raczej dzisiaj powinniśmy skoncentrować się na tym, co możemy wspólnie dla świata zrobić?

Dlatego cieszę się, że jesteśmy dzisiaj tutaj, w Gdyni, w Parafii św. Jadwigi. Widzę wielu swoich parafian, wielu, którzy przybyli z Trójmiasta, by dzisiaj rozpocząć Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan w chrześcijańskim wyłącznie gronie. Bo warto to powiedzieć, że naszą szczególną wizją Trójmiasta jest to, by łączyć się nie tylko w modlitwie chrześcijańskiej, ale by starać się również zbliżyć w dialogu międzyreligijnym, co wyraża się w tym, że zapraszamy do wspólnej modlitwy o pokój Żydów i Muzułmanów. To takie szczególne trójmiejskie doświadczenie, w wielu innych miejscach Polski zupełnie nieznane.

Miejsca mają to do siebie, że historia i doświadczenia motywują do takich, a nie innych działań. Chrześcijanie na Łotwie, świadomi swojej trudnej historii, świadomi ciągle podziałów, które są w tym społeczeństwie, wynikających często ze znajomości lub nieznajomości urzędowego języka, mogą spotkać się wokół Słowa, które jest uniwersalne, a tym Słowem jest Biblia, Słowo Boga. Dlatego jesteśmy wezwani, by wspólnie ogłaszać wielkie dzieła Pana, bo z perspektywy tego małego kraju, odzyskanie niepodległości, jest rzeczywiście czymś wielkim i czymś, za co mogą oni dzisiaj dziękować.

Ale tak wielu ludzi tam i tak wielu ludzi na całym świecie jest wciąż zamkniętych w swoich wizjach i swoich stereotypach. Dlatego prorok Ezechiel wzywa nas: „Wasze groby otworzę i z grobu was wydobędę, ludu mój”. To Słowo przed wiekami było skierowane do Izraela, który nie potrafił odnaleźć swojej drogi na ziemi, który żył w lęku, w rozpaczy, bo nie poznał znaków czasu. Nie potrafił rozpoznać, że Bóg Izraela prawdziwie jest Panem, który ma moc, który jest Wszechmocny. Izraelici nie rozpoznali tego i wciąż trwali w egzystencji grobów. Ta symbolika jest nam bliska, bo widzimy, że grobu człowiek sam nie może sobie otworzyć, może być tylko – z grobu swojej niewoli, nieposłuszeństwa – wydobyty przez Tego, który sam ma moc śmierć pokonać. Dlatego słyszeliśmy dzisiaj w Ewangelii o Jezusie, który zmartwychwstał, aby pokazać nam, że śmierć, tu na ziemi, nie jest końcem, nie jest prawdziwym końcem, ale jest początkiem, nowym początkiem wiecznego życia.

By otworzyć się na owe działanie, trzeba w Jezusie Chrystusie rozpoznać Tego, który jest Panem, który jest Zbawicielem, który ma wielką moc. Trzeba rozpoznać, tak jak rozpoznali to uczniowie, Tego, który zmartwychwstał, który jest żywy i jest Tym, który jest początkiem życia. Nie ma co chodzić i oglądać Jego grobu, jak czyniły to w rozpaczy Maria Magdalena i Maria, które poszły obejrzeć grób. Je interesował Jezus umarły, Jezus pogrzebany, a oto nagle ich świat został przewartościowany. Usłyszały o Jezusie: „Powstał z martwych i idzie przed wami do Galilei, tam Go zobaczycie (…) Odeszły więc szybko od grobu i ze strachem, i z wielką radością pobiegły przekazać to Jego uczniom”.

Drodzy, gdy doświadczamy teofanii, gdy doświadczamy działania Boga w naszym życiu, często reagujemy jak owe kobiety – ze strachem i z radością. Te dwa uczucia w nas się mieszają i nie potrafimy tego wszystkiego sobie ustrukturyzować. Może tak jest wciąż na Łotwie z chrześcijanami tam żyjącymi, którzy nie potrafią rozpoznać wielkiego daru wolności? A może nie potrafią rozpoznać wartości, które wraz z tą wolnością zostały im dane? Nie potrafią zobaczyć, że muszą pozwolić dać się wyciągnąć z grobów swoich wyobrażeń i wizji. Otworzyć się na rzeczywistość Tego, który ma moc pokonać wszelkie stereotypy i wyobrażenia.

Doświadczenie i ból często łączą. Ale gdy to doświadczenie zostaje przełamane, tak wielu nie potrafi już iść wspólną drogą. Następują nowe podziały, następuje przewartościowanie dawnych struktur, tworzą się nowe partie, ugrupowania, tak jak to ma miejsce właśnie u naszych sióstr i braci na Łotwie.

Co możemy z tego przesłania odnieść do naszego kontekstu? Przede wszystkim to, że jesteśmy ochrzczeni w Jezusie Chrystusie. W różnych konfesyjnych Kościołach, ale ochrzczeni w imię Trójjedynego. I to jest nasze zobowiązanie do tego, by składać świadectwo o wielkich dziełach Bożych. I to jest też Boże roszczenie do naszego życia, byśmy potrafili nad tym co ludzkie, dzielące, przejść i pójść dalej, i budować nową rzeczywistość. Nie rzeczywistość przeszłości i podziałów, ale rzeczywistość otwartą na działanie i przyszłość, na wspólne świadectwo. Udaje się to w Rydze rzeczywiście w dzień Wielkiego Piątku, gdzie chrześcijanie różnych wyznań idą w ekumenicznej drodze krzyżowej, jako równi – nie ci, którzy są większością i mniejszością, ale idą z doświadczeniem równości jako grzesznicy, którzy idą pod krzyż Chrystusa, by zobaczyć w Nim Pana i Zbawiciela. To na krzyżu w poniżeniu i hańbie – według ludzkich wymiarów – Jezus ukazuje głębię swojej miłości. A my możemy pod tym krzyżem, u Jego stóp, złożyć wszystkie nasze przeszkody oddzielające nas od miłości Chrystusowej. On może usunąć kamienie, które nas przygniatają, odsunąć kamień grobu naszej wiary, czy wyobrażenia w to, że doczesność jest wszystkim. To On może zbudzić nas w poranek zmartwychwstania. Gdy On nas wyzwoli, to możemy zobaczyć w napotkanych ludziach już nie „innych”, ale siostry i braci, którzy należą do tego samego Chrystusa, do Pana i Zbawiciela.

Zechciejmy, Drodzy, przez te siedem dni, gdy będziemy spotykać się na nabożeństwach w różnych chrześcijańskich kościołach, zechciejmy tak to widzieć: Chrystusa, który jest Królem, Chrystusa, który jest Panem, który pokonuje nasze wizje, dając nam wolność i życie wieczne.

Amen.



comments powered by Disqus comments powered by Disqus